Alfabet żłobiony jest pomocą Montessori, dzięki której dziecko poznaje litery poprzez angażowanie wielu zmysłów: dotyku, wzroku, słuchu i ruchu. Jest to najskuteczniejsza metoda uczenia. Taki wstęp powinien być wystarczający, by zachęcić Cię do bliższego poznania tytułowej pomocy Montessori. Zapraszam 🙂
Czym jest alfabet żłobiony?
Alfabet żłobiony dostarcza dziecku interesujących wrażeń dotykowych. Dziecko wodzi ślad litery za pomocą paluszka lub patyczka nie zdając sobie nawet sprawy z tego, że w ten sposób uczy się pisać. W takim alfabecie – jak sama nazwa wskazuje – głównie chodzi o te żłobienia (rowki).
Wybrałam alfabet żłobiony od Marty i Marcina z kuiki.eu ponieważ pozwala na wykorzystanie elementów zestawu na wiele sposobów. Zestaw jest przemyślany i estetycznie wykonany. Zawiera 61 rowkowanych tabliczek i 61 polskich liter (wielkie i małe litery pisane). Do zestawu dołączona jest solidna drewniana taca z uchwytami do wygodnego przenoszenia. Przyznam, że nawet jak nie pracujemy z alfabetem, to tacę wykorzystujemy do innych pomocy – tak nam się spodobała.
Litery mają nieco szorstką fakturę, dzięki czemu włożone w rowkowane tabliczki pełnią podobną funkcję co szorstki alfabet Montessori.
Z wyjmowanych liter tworzyć można proste wyrazy. Litery oznaczone zostały dwoma kolorami: spółgłoski kolorem niebieskim, samogłoski – czerwonym. Różnice w kolorze podświadomie dają dziecku sygnał, że te litery są różne.
Ze względu na wiele sposobów pracy z alfabetem, temat staje się bardzo obszerny, dlatego postanowiłam podzielić go na części. W każdej części zaprezentuję sposoby wykorzystania/pracy/zabawy z alfabetem od najprostszych, do tych bardziej zaawansowanych. Zaznaczam jednak, że moja córka ma aktualnie niespełna 3,5 roku, więc nie wszystko będziemy w stanie teraz pokazać. Zobaczysz od czego zaczynaliśmy – pierwsza styczność z literami, sposoby na poznawanie liter, a na zakończenie pokażę pracę z wykorzystaniem alfabetu w połączeniu z kartami i obiektami.
Nasze początki – wielkie puzzle
Zaczęliśmy od... rozpakowania paczki 🙂 Tabliczki zapakowane były osobno, litery również. Wyłożenie tabliczek na podłogę intuicyjnie skłoniło córkę do pracy z nową pomocą. Powstała bowiem wielka układanka – zagadka, puzzle, które trzeba odpowiednio ułożyć i dopasować literę do właściwej tabliczki rowkowanej. 61 tabliczek, 61 liter – no trochę, to trwało 🙂
Emilka dokładnie oglądała każdą literę, pytała co to za litera, a następnie skacząc wśród chaotycznie rozrzuconych po podłodze tabliczek odnajdywała tę właściwą pasującą. Tak akurat wyszło, że córka układała od razu kompletny zestaw i sobie z nim poradziła. Oczywiście młodszym dzieciom można na początek wyłożyć do ułożenia kilka lub kilkanaście tabliczek.
Poznawanie liter poprzez wodzenie
W alfabecie żłobionym istotne są rowki. Poprzez dotyk, prowadzenie paluszka w żłobieniu, dziecko przyswaja kształt litery i sposób prawidłowej pisowni – oczywiście osoba dorosła powinna na początku zademonstrować prawidłowy sposób pisowni, czyli gdzie zaczynamy kreślenie i w którym kierunku prowadzić należy paluszek.
Wodzić można paluszkiem (środkowym lub wskazującym), patyczkiem (tak, jak używa się narzędzia piśmienniczego), można również paluszkiem lub patyczkiem toczyć w rowku kulkę.
Wypełnianie żłobień
Pomocne przy zapamiętywaniu kształtu litery będzie również wypełnianie żłobień w tabliczkach, a czym? To już zależy od Ciebie. Dziecko może do tego celu wykorzystać np. masy typu ciastolina, piasek, czy ziarna. Używając mas plastycznych pamiętaj jednak, że niektóre mogą barwić nie tylko dłonie, ale i tabliczkę. Radzę takich unikać, by nie zniszczyć pomocy.
Nauka własnego imienia
Zazwyczaj z zestawu liter będzie można ułożyć imię dziecka. Moja córka ma na imię Emilia. Tej formy nie da się ułożyć z dostępnych tabliczek, ale można zrobić Emilka, lub jeszcze prościej – Emi. Frajdę sprawi maluchowi widok własnego imienia, które poprzez ułożenie tabliczek stanie się namacalne. Wcześniej opisane rozwiązania, takie jak dopasowanie liter do żłobień, wodzenie, czy wypełnianie żłobień mają na celu poznanie i utrwalenie wyglądu i kolejności liter swojego imienia w formie pisanej, by później móc odtworzyć je na kartce.
Tym razem do wypełniania użyliśmy pachnącej truskawkami i połyskującej ciastoliny domowej roboty (truskawkowy zapach uzyskałam dzięki galaretce truskawkowej, a refleksy dzięki dodaniu do masy brokatu – nie jest idealna, więc nie będę polecała przepisu).
Nauka kolejności liter w alfabecie
A, b, c, d, e.... i tak dalej. Tu podobnie jak wyżej, zastosować należy wcześniej opisane metody mające na celu utrwalenie w pamięci - również tej mięśniowej - kształtu litery. Skupiliśmy się na pięciu początkowych, pomijając na razie te ze znakami diakrytycznymi. Na resztę dopiero przyjdzie pora 🙂
Dziś do wypełniania liter użyliśmy ziaren pszenicy – nasze kurki chyba się nie obrażą za pożyczenie do celów edukacyjnych garści ich pokarmu 🙂
Na tym zakończę pierwszą część wpisu o żłobionym alfabecie pisanym. Choć dla mojej córki to całkowite początki przygody z pisaniem i czytaniem, to już teraz jestem bardzo zadowolona z tej pomocy. Alfabet żłobiony pomaga dziecku powiązać symbol graficzny litery z jej brzmieniem, uczy prawidłowego pisania, ćwiczy motorykę rąk, koordynację wzrokowo-ruchową, uczy precyzji... Ogólnie mówiąc, dzięki zaangażowaniu wielu zmysłów znacznie ułatwia naukę. Dlatego też z przyjemnością napiszę o kolejnych sposobach pracy ze żłobionymi tabliczkami i literami, ale o tym za jakiś czas, bo przed nami jeszcze wiele do odkrycia.
I jeszcze ważna informacja. Dowiedziałam się, że od 14.02.2020 r. do niedzieli tj. 16.02.2020 r. pomoce edukacyjne Marty i Marcina można dostać w sklepie kuiki.eu z rabatem 14%. Wystarczy w zamówieniu wpisać hasło: Walentynki. Warto skorzystać - taka okazja nie pojawia się często.