Młotek w ręku dziecka może czasem zwiastować destrukcyjne działania. Tak też było z dzisiejszą zabawą – było rozwalanie, że aż miło 🙂 Jestem przekonana, że spodoba Ci się ta aktywność, bo poza radością, którą niesie, pozwala również rozwijać zdolności ruchowe. U nas zabawa wpisana została na listę „hity”.
Jako że mamy własne kurki, a dzięki nim sporo pysznych eko-jajeczek, mamy też sporo skorupek. Skorupki te suszymy, następnie rozdrabniamy i trafiają jako pokarm dla kurek, (żeby nie musiały się tak wysilać w znalezieniu budulca do nowych skorupek). Pomyślałam więc, dlaczego by tych skorupek nie wykorzystać do naszej kolejnej zabawy?
Co będzie Ci potrzebne?
Jak już wspominałam, będziesz musiał zgromadzić trochę skorupek jaj. Przygotuj również drewniany młoteczek – my użyliśmy takiego z przebijaka. Jeśli nie masz młoteczka możesz użyć łyżki. Żeby nie narobić za dużo bałaganu i też żeby nie uszkodzić stołu, na którym ma odbyć się zabawa, wycięłam podkład z tektury i włożyłam do dużego przezroczystego worka. Przydadzą Ci się też flamastry, farbki, lub coś do pisania.
Pomimo, iż radzę, żeby włożyć skorupki do worka, dobrze żebyś wcześniej sparzył wrzątkiem jajka, których skorupki masz zamiar użyć do zabawy.
Jak się bawić?
Wariantów tej zabawy może być sporo. Najprostszy polega po prostu na rozbijaniu skorupek – idealny już dla rocznych maluchów. Dla mojej pociechy byłoby to już za proste i pewno wszystkie skorupki zostałyby zmiażdżone już po kilkunastu sekundach.
Żeby dodatkowo urozmaicić córce zabawę, postanowiłam wprowadzić element losowania. Skorupki oznaczyłam kolorami i przygotowałam małe kartoniki, na które również naniosłam kolor, aby tworzyły pary. Kartoniki wrzuciłam do woreczka, z którego córka losowała jeden, a następnie musiała nazwać kolor i rozbić skorupkę oznaczoną takim samym kolorem.
Zamiast kolorów możesz namalować jakieś symbole, figury geometryczne, możesz napisać na skorupkach cyfry od 1 do 10, a dziecko będzie musiało rozbijać skorupki w odpowiednim porządku. To samo możesz zrobić z literami alfabetu. Można też pod skorupkami ukryć karteczkę z zadaniem lub z obrazkiem zwierzątka, a dziecko po rozbiciu skorupki będzie musiało wykonać zadanie, lub wydać odgłos danego zwierzątka. To tylko kilka propozycji. Być może wpadnie Ci do głowy jeszcze coś ciekawego – może zechcesz podzielić się swoim pomysłem?
Co daje takie ćwiczenie?
- Ćwiczy motorykę małą.
- Ćwiczy koordynację ręka-oko.
- Wspomaga koncentrację.
- Pomaga w nauce nazw kolorów, cyfr, liter...
- Uczy wizualnego wykrywania podobieństw.
- Przedstawia przyczynę i skutek działań.
- Ćwiczy precyzję.
- Daje satysfakcję z pozytywnie wykonanego zadania.
Tą destrukcyjną zabawę z całą pewnością można zaliczyć do kategorii „hit”. To trochę jak ściskanie w palcach folii bąbelkowej, po to, żeby przebić wszystkie powietrzne banieczki – wciąga, cieszy, trudno się oderwać, no i ten przyjemny odgłos strzelania czy zgniatania 🙂
Córka, choć widziała, że żadna skorupka się nie ostała w całości, to kilka razy sprawdzała, czy przypadkiem w woreczku nie został jeszcze jakiś zabłąkany kartonik, bo może wtedy mama wyczaruje kolejną skorupkę 🙂
Koniecznie muszę uzbierać kolejną partię skorupek.